czwartek, 10 sierpnia 2017

ROZDZIAŁ I: EZREAL „Pora na prawdziwy pokaz talentu”


Jestem tak blisko... Jeszcze nigdy tak długo niczego nie szukałem. Dlaczego tak ważny, antyczny medalion jest tuż pod moim nosem, ale nie mogę go zdobyć? Przecież jestem cholernym zawodowcem, odkryłem już tak wiele: posągi, monety, medaliony...
I mój kamień... Bez niego nie byłoby mnie w Lidze... I nie poznałbym Lux. Oh, Lux. Jest najpiękniejszą, najmilszą, najinteligentniejszą i najodważniejszą osobą, jaką znam. W dodatku ma wrodzoną moc. A ja... Bez kamienia byłbym nikim.
Ogarnij się Ez, musisz znaleźć ten medalion. Jest gdzieś w Shurimie, tyle wiem. Ale gdzie zacząć szukać?
Spojrzałem na moje biurko uginające się pod stertami notatek, ksiąg, zdjęć i rysunków... Spojrzałem na jeden z mich. Mój rysunek, mój i Lux...
Ez. Medalion. Skup się.
Może muszę znowu poprosić Jayce'a o pomoc, w końcu ma dostęp do ukrytych ksiąg w bibliotece. Albo zapytać kogoś z Shurimy, chociaż wątpię, żeby na przykład Xerath, chciał w ogóle ze mną na ten temat rozmawiać. Tak czy inaczej potrzebuję pomocy. Super. Świetnie. Nie cierpię o to prosić. Czuję się wtedy... gorszy. Ale sam sobie nie poradzę. Dobra, gdzie jest mój telefon? I gdzie ja posiałem numer do Jayce'a?
Znalazłem go po pięciu minutach. Leżał pod stertą notatek, szybko wybrałem numer do „Bohatera Piltover”. Odebrał po kilku sygnałach.
- Halo? -
- Cześć Jayce. Tu Ezreal. -
- O, hej. Coś się stało? - zapytał, ale słyszałem, że miał trochę załamany głos.
- Potrzebuję dostępu do ukrytych ksiąg w bibliotece, załatwisz mi to? - zapytałem.
- Chwilowo nie mogę. Muszę pomóc Vi i Caitlyn z Jinx. - powiedział lekko podirytowanym głosem.
- Jinx? Tą wandalka z Zaun, która terroryzuje nasze miasto, tak? -
- Tak. Vi mówi, że napadła na Uniwersytet Yordli, muszę im pomóc ze sprzątaniem tego bałaganu. -
- Może i ja się przydam? - zaproponowałem.
-Nie, lepiej się w to nie mieszaj. Ona jest niebezpieczna i szalona. Zadzwonię później i powiem ci, jak ogarnę te księgo co prosiłeś. Do usłyszenia – rozłączył się tak szybko, że nawet nie zdążyłem odpowiedzieć.
Trochę byłem zły, że Jayce chciał, bym się nie wtrącał. On wcale nie jest lepszy ode mnie. Po prostu jest lubiany przez... no dobra, właściwie przez wszystkich. Ale ja też mogę być „bohaterem Piltover”... Udowodnię im to! Może dzięki temu Lux wreszcie będzie chciała powiedzieć, że jesteśmy razem. Zawsze mówi, że jesteśmy z innych miast, a ona jest ze szlacheckiego rodu, więc lepiej nie wspominać o tym, że jesteśmy razem. Pokażę wszystkim, że nie jestem „kimś” tylko, dzięki rękawicy i kamieniowi. Medalion poczeka. Zdecydowałem. Jadę na Uniwersytet Yordli, powstrzymać Jinx.



Chcesz się dowiedzieć więcej o świecie bohaterów? Odsyłamy do strony "HISTORIA POSTACI" i polskiej wikii na temat lola 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz